Natura najlepiej wie co robi. Nie ma nic lepszego niż własny, naturalny ząb!

natura

Będzie długo, ale warto doczytać do końca!

Każdy z nas może stanąć przed dylematem: leczyć ząb czy usunąć? Często decyzję utrudnia ból i krążące w internecie niepotwierdzone naukowo informacje, np. że leczenie kanałowe powoduje raka. Takie treści szybko są oznaczane jako fałszywe lub usuwane, co już samo w sobie podważa ich wiarygodność.

Eksperci w tych materiałach powołują się na badania z przełomu XIX i XX wieku autorstwa Westona Price’a, według których nie da się całkowicie zdezynfekować systemu kanałowego, co prowadzi do przewlekłego stanu zapalnego. W tamtych czasach było to prawdą, ale dziś, dzięki postępowi technologicznemu i nowoczesnym metodom leczenia, endodoncja jest niemal perfekcyjna.

W dzisiejszych czasach manipulowanie faktami jest proste – wystarczy znaleźć pacjentów z powszechnymi chorobami, np. nadciśnieniem, sprawdzić, ilu miało leczenie kanałowe (prawdopodobnie większość), i już można wysnuć fałszywą tezę, że to ono jest przyczyną problemów zdrowotnych. Czytaj dalej i zobacz jakie są fakty!

W badaniach opublikowanych przez American Medical Association w 2013 r. udowodniono, że u 45% pacjentów z prawidłowo wyleczonymi zębami kanałowo ryzyko zachorowalności na raka zmalało.

Kolejnym argumentem przedstawianym w takich teoriach jest to, że organizm wypiera martwe zęby, dlatego rekomendują wymianę ich na implanty, najlepiej cyrkonowe, które przecież są… MARTWE. Tak – cyrkon i tytan są biozgodne, natomiast nigdy nie będą zawieszone na więzadłach, ani unerwione czy ukrwione. To są martwe, biozgodne i świetne rozwiązania na stałe zintegrowane z kością. Obecnie badania wskazują na zakres powodzenia leczenia kanałowego na poziomie 86-98% w zależności od odporności pacjenta czy kwalifikacji operatora lub technik i sprzętu wykorzystanych podczas leczenia. Zatem statystyki wskazują na bardzo wysoką skuteczność tej metody leczenia zębów.

Dlaczego ratowanie własnych zębów jest tak ważne?

Własny ząb, zawieszony na systemie więzadeł, to najlepszy i najtańszy „implant”. Dzięki naturalnej elastyczności często wytrzymuje obciążenia, które mogłyby uszkodzić sztywno osadzony implant. Na sukces leczenia wpływa stan zdrowia pacjenta oraz jamy ustnej – np. przeciążenia zgryzowe mogą utrudniać gojenie zmian okołowierzchołkowych (widocznych na RTG jako ciemne plamy, będące tkanką zapalną niszczącą kość).

Implantacja to skomplikowany proces, wymagający odpowiedniej ilości kości oraz precyzyjnego osadzenia śruby. Aby uzyskać właściwy profil wyłaniania i optymalny kąt między implantem a koroną, często konieczna jest regeneracja kości i tkanek miękkich, co zwiększa koszty. W wielu przypadkach leczenie kanałowe i szczelna odbudowa zęba pozwalają uniknąć tych dodatkowych zabiegów (o metodach w dalszej części tekstu).

Zachowanie własnego zęba także pozwala utrzymać właściwy poziom kości, który zazwyczaj tracimy nawet przy bardzo delikatnym usuwaniu zęba.

Czy każda głęboka próchnica lub bolący ząb to konieczność wykonania leczenia kanałowego?

Odpowiedź brzmi NIE. W dzisiejszych czasach dysponujemy materiałami, które potocznie nazywamy syntetyczną zębiną (zębina jest tkanką naturalną zęba znajdującą się pod szkliwem, z licznymi kanalikami, w które wnikają włókna Tomesa z nerwu zęba – to właśnie te włókna przy odsłoniętych szyjkach, próchnicy czy ubytkach szkliwa powodują uczucie ukłucia przeszywającego całą głowę jak zjemy coś bardzo zimnego lub słodkiego). Dzięki temu mamy możliwości leczenia biologicznego zębów znanego już bardzo dawno temu, natomiast dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że to leczenie jest skuteczne.

natura

Obecnie preparaty są szczelne, przeciwzapalne, bioaktywne (stymulują odbudowywanie zębiny naturalnej), przeciwbakteryjne. Leczenie biologiczne w przypadku głębokiej próchnicy polega na odbudowaniu ścian ubytku, opracowaniu próchnicy i założeniu preparatu na 2 tygodnie (w tym czasie materiał nabiera twardości i szczelności), następnie na kolejnym spotkaniu usuwana jest wierzchnia warstwa materiału i założony materiał kompozytowy (plomba światłoutwardzalna). Zazwyczaj w tym przypadku dolegliwości bólowe są minimalne lub nie występują.

Nawet w przypadku „nieodwracalnego” (w dzisiejszych czasach cudzysłów jest jak najbardziej słusznym zabiegiem) zapalenia miazgi (nerwu) przy zastosowaniu materiału możemy stymulować wyciszenie stanu zapalnego i przywrócenie naturalnej funkcji, natomiast w tym konkretnym przypadku potrzeba dużego zaufania ze strony pacjenta, ponieważ ząb zazwyczaj boli jeszcze przez okres do 10 dni. Badania wykazują niezwykle wysoką skuteczność cofania stanu zapalnego i zachowanie zęba w 100% żywego.

Dlaczego ratowanie zębów jest takie ważne?

Zęby żywe są odżywione i ukrwione, a co za tym idzie, mocniejsze i bardziej trwałe. Nie możemy zapominać o tzw. czuciu sensorycznym żywych zębów. Na żywym zębie każdy z nas czuje nawet ziarnko piasku, czy nawet najdelikatniejszy kontakt przeciwstawnego zęba, a to jest niezwykle ważne w stabilizacji zgryzu i procesie leczenia stawów skroniowo – żuchwowych (jak czujemy to łatwiej jest nas ustawić w zdrowej pozycji).

Nowoczesna endodoncja

Nowoczesne leczenie kanałowe bez mikroskopu? Nie ma mowy! Możliwość zajrzenia w głąb kanału to ogromny atut – dzięki temu odnajdujemy wszystkie kanały, ich odnogi i usuwamy złamane narzędzia pozostawione przez poprzedników.

mikroskop

Mikroskop i koferdam – duet idealny

Czystość pola zabiegowego to podstawa, dlatego dentysta z uporem naciąga Wam na twarz tę gumę, czyli koferdam. Dzięki niemu do leczonego zęba nie dostaje się ślina (a w niej mnóstwo bakterii!), a dentysta skupia się wyłącznie na swojej pracy. Pacjent ma za to większy komfort – nie musi się martwić, że płukanki trafią do gardła, a co najważniejsze, nie ma w ustach tego koszmarnego ślinociągu, który wysusza język i zasysa policzki. Można po prostu przełykać ślinę i czekać, aż doktorek skończy dłubanie – najlepiej oglądając serial na suficie.

Precyzyjne oczyszczanie kanałów

Leczenie polega na dokładnym oczyszczeniu systemu kanałowego specjalnymi pilnikami, poszerzeniu go i dezynfekcji za pomocą płynów aktywowanych ultradźwiękami (które, swoją drogą, świetnie niszczą ściany komórkowe bakterii). Kiedyś było to wyzwanie, dziś – dzięki nowoczesnym końcówkom do irygacji – endodoncja jest dużo skuteczniejsza.

Po dokładnym wypłukaniu kanałów (zwanym opracowaniem chemicznym) przychodzi czas na ich osuszenie i szczelne wypełnienie, by bakterie nie miały gdzie „imprezować”. W tym celu używamy gutaperki – naturalnej żywicy z drzewa gutaperkowca, którą podajemy pod ciśnieniem w formie rozgrzanego materiału. Efekt? Kanał jest idealnie szczelny, a bakterie nie mają już żadnych szans.

Jakie objawy powinny Cię zaniepokoić?

Ból

Jest chyba najbardziej oczywistym objawem – jeżeli boli to znaczy, że nie jest dobrze, ból samoistny to już na pewno stan zapalny nerwu, ale nie jest to wciąż na 100% leczenie kanałowe – należy W ZNIECZULENIU ocenić stan nerwu i rozważyć zastosowanie leczenia biologicznego.

Ból indukowany przez zimno

Początek stanu zapalnego, natomiast ból powiększający się przy cieple to niestety już wskazanie tylko do leczenia kanałowego, zazwyczaj towarzyszy mu uczucie wysadzania zęba z zębodołu – to znaczy, że bakterie beztlenowe obecne w korzeniu zaczęły wytwarzać gazy powodujące te objawy.

Próchnica

Objawem, którego oczywiście nie można lekceważyć to najzwyklejsza próchnica – nie jest tajemnicą, że najlepsze rokowanie to leczenie próchnicy To jest również najtańsze rozwiązanie.

Jeszcze tańszym i bardzo skutecznym sposobem jest kontrolowanie stanu jamy ustnej, regularne i prawidłowe szczotkowanie zębów i w razie konieczności higienizacja. Jednym słowem szeroko pojęta PROFILAKTYKA (powtarzając za Fasolkami „Szczotka, pasta, kubek ciepła woda…” może być też zimna).

Bardzo częstym obrazkiem jest Wasza obecność w gabinecie już po 2-3 nieprzespanych z bólu nocach – problem w tym, że przy ogromnym stanie zapalnym nie zawsze działa w 100% znieczulenie, dlatego warto zjawić się na samym początku objawów. To już nie są czasy dentystki w szkole (swoją do dziś pamiętam – mam wrażenie, że była X-menem bo cały czas mówiła „Ooooo widzę bakterie…” ja z lupami albo mikroskopem niestety nie widzę… Widzę za to próchnicę).

Co właściwie daje nam leczenie endodontyczne?

Po pierwsze nie musimy usuwać zęba i w późniejszym czasie wszczepiać w to miejsce implantu, który jest przeszło 3-4 razy droższy od wyleczenia zęba. Dodatkowo od razu mamy odbudowany i estetyczny ząb, co w przypadku implantów nie zawsze jest możliwe – nie zawsze możemy od razu po wszczepieniu przykręcić do implantu koronę tymczasową.

Dodatkowo implanty też nie są tak idealne jak się wielu osobom wydaje. Ostatnie badania wskazują na 30-letnie przetrwanie implantów na poziomie około 90%, ale sukces terapeutyczny i estetyczny po 30 latach to już tylko 30%. Oczywiście najnowsza wiedza i poszerzenie zabiegów o regenerację kości i tkanek miękkich zwiększa te liczby, ale oprócz umiejętności i wiedzy operatora na przetrwanie implantu wpływa też to jak pacjent o ten implant dba, a utrzymanie higieny przy implancie jest trochę bardziej skomplikowane niż przy własnym zębie.

Jeżeli nie zdecydujemy się na implant, kolejnym rozwiązaniem (bardzo rzadko się decyduję o tym rozwiązaniu u pacjentów ze względu na uszkodzenie zębów sąsiednich) jest wykonanie mostu, ale wiąże się to zazwyczaj ze szlifowaniem dwóch zdrowych sąsiednich zębów.

A jakie są możliwości odbudowania zęba po leczeniu endodontycznym?

To zależy od różnych czynników.

Zawsze staramy się podczas leczenia kanałowego usuwać jak najmniej zdrowych tkanek zęba. Jeżeli uda nam się zachować znaczącą ilość szkliwa i zębiny, najlepszą metodą będzie założenie najzwyklejszego wypełnienia (plomby jak kto woli). Jeżeli ubytek tkanek jest trochę większy wskutek próchnicy i musimy odbudować oraz podeprzeć jeszcze jedną ścianę ubytku, taki ząb musimy wzmocnić wkładem z włókna szklanego i dopiero potem założyć estetyczne i funkcjonalne wypełnienie. Natomiast w przypadku, gdy musimy już odbudować znaczną część zęba, wykonujemy nakłady protetyczne (inlay, onlay, overlay, lub endokoronę) – są to indywidualnie zaprojektowane dla pacjenta wypełnienia wklejane w całości często po wzmocnieniu zrębu zęba wkładem z włókna szklanego. W niektórych przypadkach rozważamy korony całoceramiczne.

Czy każdy ząb da się uratować?

Niestety nie, jeżeli zniszczenie tkanek jest bardzo rozległe i sięgające głęboko poddziąsłowo uniemożliwiając założenie szczelnego wypełnienia, lub nawet szczelne wypełnienie spowoduje utratę kości w tym rejonie, ząb kwalifikujemy do ekstrakcji czyli do usunięcia i zamianę go na implant jednoczasowo. W przypadku, który wymaga regeneracji kości zabieg wykonujemy dopiero po 4 miesiącach od ekstrakcji.

roots-teeth

Reasumując

Leczenie biologiczne oraz kanałowe są wspaniałymi rozwiązaniami ratującymi zęby zostawiając je żywe (biologiczne) lub wyjałowione martwe (kanałowe) bezpieczne dla organizmu.

A co jeżeli ząb nie ulegnie całkowitemu wyleczeniu? Czy to już czas na implant?

Nie zawsze, nawet jeżeli zmiany wokół korzenia się nie cofną, możemy jeszcze dać mu szansę wykonując resekcję korzenia (zabieg, który polega na odcięciu zainfekowanego wierzchołka i oczyszczeniu kości).

Głowa do góry – ratujemy wszystkie zęby, które mają szansę przetrwać to leczenie, a jeśli pacjent chce wyzdrowieć, to nawet najlepszy lekarz mu w tym nie przeszkodzi.

Udostępnij wpis:
Facebook
X
LinkedIn
Autor wpisu
Picture of Adrian Kiepuszewski

Adrian Kiepuszewski

Masz pytania? Napisz do nas!

Popularne wpisy